W
środę 30 marca dzieci z grupy OA wzięły udział w zajęciach
dotyczących motyli. Na początek bardzo szybko odgadły zagadkę,
która dotyczyła tematu zajęć. Potem oglądały zdjęcia
najbardziej znanych motyli i porównywały ich wygląd. Następnie
dzieci wymieniły mieszkańców łąki – poszło im świetnie…
oraz wzięły udział w zabawie , w której miały naśladować
sposób poruszania się bociana, żaby, ślimaka i motyla. W głównej
części zajęć przedszkolaki wysłuchały opowiadania „ Nikt mnie
więcej nie zobaczy” i odpowiedziały na wszystkie pytania.
Nadszedł czas na film edukacyjny, podczas którego dzieci
dowiedziały się w jaki sposób brzydka gąsienica przechodzi
metamorfozę i zmienia się w pięknego motyla. Po obejrzeniu filmu przyszedł
czas na zabawę, dzieci zamieniły się w motylki i fruwały po sali,
na przerwę w muzyce siadały na swoich kwiatkach (szarfach), a gdy
muzyka rozbrzmiewała ponownie odlatywały. Na koniec dzieci wykonały
piękne motylki z papierowych talerzyków, które wszyscy mogą
podziwiać na szkolnym korytarzu.












Scenariusz
zajęć przeprowadzonych w grupie 3,4 –latków – Olędzka Joanna
TEMAT:
Wiosenne motyle
CEL OGÓLNY:
- poznanie cyklu
rozwoju motyla oparty na zjawisku przemiany – metamorfozy
-
rozwijanie umiejętności uważnego słuchania
-
rozwijanie sprawności manualnych
-
poznanie nazw motyli, próby ich nazywania
CELE
OPERACYJNE:
dziecko:
-
odpowiada na pytania dotyczące opowiadania
-
poznaje różne gatunki motyla
- jest kreatywne i twórcze
-
rozwija ekspresję ruchową – ma świadomość możliwości
własnego ciała
- dz. potrafi skoncentrować uwagę na utworze
literackim
- dz. doskonali sprawność manualną podczas
działalności plastycznej
METODY:
Czynne: zadań
stawianych do wykonania,
Słowne: polecenia, opowiadanie
,
Oglądowe: film edukacyjny, pokaz, obserwacja
Aktywizujące:
ekspresja ruchowa, słowna, burza mózgów
ŚRODKI
DYDAKTYCZNE:
Zdjęcia
motyli ( bielinek kapustnik, cytrynek, paź królowej), tekst
opowiadania W. Bieriestowa „Nikt mnie więcej nie zobaczy”,
sylwety bohaterów opowiadania, film edukacyjny „Etapy rozwoju
motyla”, szarfy, papierowe talerzyki, farby, klej, kolorowe
kółeczka.
Przebieg
zajęć:
Wprowadzenie
do tematu zajęć – zagadka
Lekko
unosi się nad łąką,
Gdy
jasno zaświeci słonko,
Barwne
skrzydła posiada,
Na
kwiatuszku sobie siada.
Oglądanie
obrazków przedstawiających motyle; poznanie ich nazw (np. bielinek
kapustnik, cytrynek, paź królowej). Porównywanie ich wyglądu
i kolorystyki; udzielenie odpowiedzi na pytanie- Jaki jest
motyl? (podawanie jak największej liczby słów określających
motyla).
Kto
mieszka na łące? – rozmowa, dzieci wymieniają mieszkańców
łąki.
„Mieszkańcy
łąki”- zabawa ruchowa przy muzyce, dzieci ruchem przedstawiają
wybranego mieszkańca łąki (np. żaba, bocian, ślimak, motyl).
„Co
to jest metamorfoza – przemiana”- burza mózgów- dz. stara się
wyjaśnić podane pojęcie, wykorzysta do tego własne doświadczenia
, wiadomości i obserwacje.
„Nikt
mnie więcej nie zobaczy”- słuchanie opowiadania nauczyciela z
wykorzystaniem sylwet bohaterów .
Film
edukacyjny dla dzieci – Etapy rozwoju motyla.
Zabawa
ruchowa „Motylki i kwiaty” - Nauczycielka
rozkłada w sali na podłodze kolorowe szarfy – kwiaty, a każde
dziecko jest motylem. Nauczycielka włącza muzykę. Dzieci –
motyle, poruszają się pomiędzy szarfami – kwiatkami. Podczas
przerwy dzieci siadają do szarfy – kwiatka.
„Motyle”-
praca plastyczna – dzieci otrzymują papierowe talerzyki, które
dzień wcześniej pomalowały farbami, przyklejają tułów motyla i
dekorują jego skrzydła według własnego pomysłu.
Umieszczenie
prac dzieci jako ozdoba na tablicy w korytarzu.
„Nikt
mnie więcej nie zobaczy” Walentyn Bieriestow Gąsienica uważała
się za bardzo piękną i nie ominęła ani jednej kropli rosy, żeby
się w niej nie przejrzeć. – Ach, co to za uroda! – szeptała,
oglądając ze wszystkich stron swój pospolity pyszczek i wyginając
grzbiet, żeby popatrzeć na dwa złociste prążki. – Szkoda, że
nikt, a nikt nie zwraca na mnie uwagi! Aż raz zdarzyło się, że po
łące chodziła dziewczynka i zbierała kwiaty. Gąsienica czym
prędzej wypełzła na najpiękniejszy kwiatek. Dziewczynka
spostrzegła ją i zawołała: – Co za brzydactwo! – Ach tak! –
syknęła obrażona gąsienica. – Wobec tego nikt nigdy, nigdzie,
za nic w świecie, w żadnym wypadku i w żadnych okolicznościach
więcej mnie nie zobaczy! Daję na to słowo honoru uczciwej
gąsienicy! Skoro się dało słowo honoru – należy go dotrzymać.
Zwłaszcza kiedy się jest gąsienicą. I gąsienica wpełzła na
drzewo. Z pnia na sęk, z sęka na gałąź, z gałęzi na gałązkę,
z gałązki na sęczek. Wyciągnęła z pyszczka jedwabną niteczkę
i zaczęła się nią owijać. Snuje się niteczka, owija gąsienicę
raz, drugi, dziesiąty, setny... I wreszcie gąsienica zniknęła w
miękkim jedwabnym kokonie. – Och, jaka jestem zmęczona! –
westchnęła. – Ale owinęłam się znakomicie. W kokonie było
ciepło i... nudno. Gąsienica ziewnęła raz, potem drugi i zasnęła.
Mijał dzień za dniem. Letni wietrzyk kołysał gałązką,
szeleściły cicho liście, a obrażona gąsienica spała i spała.
Obudziła się wreszcie. Widocznie słońce musiało mocno dogrzewać,
bo w kokonie upał był nieznośny. – Muszę przewietrzyć trochę
mój domek – postanowiła i wyskrobała małe okienko w kokonie.
Ach, jak pięknie pachną kwiaty! Gąsienica wychyliła się nieco.
„Nikt mnie tu wśród listków nie zauważy, co mam sobie żałować
powietrza” – pomyślała. Wychyliła się jeszcze troszeczkę,
znowu troszeczkę i... wypadła ze swej kryjówki! Ale zamiast spaść
z drzewa na ziemię, uniosła się do góry! I nagle na tejże samej
łące zobaczyła tę samą dziewczynkę. „Co za wstyd –
pomyślała! – Że jestem brzydka, to nie moja wina, gorzej, że
teraz wszyscy będą mnie nazywać kłamczuchą. Dałam słowo
honoru, że nikt mnie nigdy nie zobaczy, i słowa nie dotrzymałam.
Hańba!” Zrozpaczona upadła na trawę. A wtedy nadbiegła
dziewczynka i zawołała: – Ach, jaki piękny! – Czyżby to o
mnie była mowa? – szepnęła zdziwiona gąsienica. – Zdaje się,
że o mnie. I wierz tu ludziom! Dziś mówią tak, a jutro zupełnie
inaczej. Na wszelki wypadek przejrzała się jednak w kropelce rosy.
– Cóż to takiego? W lustereczku ktoś nieznajomy z długimi,
bardzo długimi wąsami! Wygięła grzbiet. Na grzbiecie – dwa
piękne kolorowe skrzydła! – Patrzcie, patrzcie! Stał się cud!
Najprawdziwszy cud! Jestem motylem! I kolorowy motylek poszybował
wesoło nad łąką, bo przecież on nie dawał motylkowego słowa
honoru, że nikt go nie ujrzy.